W meczu pierwszej kolejki drugiej rundy mistrzostw Europy w Danii piłkarze ręczni reprezentacji Polski wygrali po niezwykle dramatycznej walce 31:30 z Białorusią. Podopieczni Michaela Bieglera w ostatnich minutach zdołali odrobić stratę czterech goli. Nasi dzisiejsi rywale przystąpili do tego spotkania mając zero punktów, ale o lekceważeniu przeciwnika nie mogło być mowy. Biało-Czerwoni od pierwszych minut wyszli w najsilniejszym składzie.
Nasi wschodni sąsiedzi po zaciętym początku zdołali po kwadransie gry odskoczyć na dwa gole, ale tuż przed końcem pierwszej połowy to my prowadziliśmy różnicą trzech bramek. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się naszym jednobramkowym prowadzeniem - 14:13. Po zmianie stron znów oglądaliśmy zaciętą walkę na boisku, ale z czasem Białoruś zaczęła budować przewagę. Na pięć i pół minuty przed końcem spotkania przegrywaliśmy 25:29 i nic nie wskazywało na to, że odniesiemy zwycięstwo. Stał się cud – cud który już nie raz miał miejsce, jeśli chodzi o naszą reprezentację.
Polska: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski - Mariusz Jurkiewicz (music), Patryk Kuchczyński (devil), Krzysztof Lijewski (5), Bartosz Jurecki (5), Jakub Łucak (2), Adam Wiśniewski (2), Karol Bielecki (1), Kamil Syprzak (1), Michał Jurecki (1), Piotr Grabarczyk, Bartłomiej Jaszka, Przemysław Krajewski, Michał Szyba, Piotr Chrapkowski.
.jpg)
.jpg)
