Wczoraj FC Barcelona rozegrała rewanżowy mecz z Arsenalem Londyn, decydujący o tym kto przejdzie do półfinału Ligi Mistrzów. Bohaterem spotkania był niesamowity Lionel Messi, który czterokrotnie trafił do bramki Arsenalu i zapewnił swojej drużynie awans.
Hiszpańskie i angielskie media wręcz huczą na temat Argentyńczyka. Wszyscy zgodnie twierdzą, że zagrał nieziemsko. Według „Marcy” wszyscy grają w piłkę nożną, zaś ponadczłowiek Messi w coś zupełnie innego. Pojawia się nawet opinia, że zstąpił on z nieba, by zaprowadzić porządek na ziemi.
Hiszpańskie „ABC” z trochę mniejszą dawką emocji stwierdza, że wyczyn Messiego był wielki, wspaniały, historyczny i nie do opisania słowami. W „El Mundo” piszą za to, że Messi łączy w sobie pożądanie i emocje, sztukę i magię, radość i dzikość oraz bogactwo smaków i aromatów piłki nożnej.
Angielska prasa również docenia Leo. Piszą o jego fenomenalnym występie, a „The Sun” nazwała go nawet zabójcą.
Arsene Wenger – trener Arsenalu, po meczu stwierdził, że Messi jest teraz najlepszym piłkarzem świata. Gdy szarżuje z piłką jest nie do zatrzymania. Wenger przyznaje też, że to Barca była wczoraj lepszym zespołem i zasłużenie awansowała do dalszych rozgrywek. Mimo przegranej chwali on postawę swoich podopiecznych, którzy tak jak wszyscy są pod wielkim wrażeniem Argentyńczyka Messiego.