2014.07.18// M. Mikołajczyk
Reprezentacja Rosji nie miała czasu na odpoczynek. Siatkarze „Sbornej” w środę stoczyli niezwykle zacięty, pięciosetowy bój z drużyną Iranu, a już w czwartek przystąpili do rywalizacji z Brazylijczykami. Starcie gigantów zakończyło się zwycięstwem za trzy punkty „Canarinhos”, ale każda z rozegranych partii była bardzo wyrównana.
Pierwsza odsłona meczu po grze na przewagi padła łupem zespołu z Ameryki Południowej (26:24). Rosjanie nie zamierzali składać broni i szybko doprowadzili do wyrównania, wygrywając drugiego seta 25:22. Ostatnie słowo należało jednak do zawodników z kraju kawy, którzy zdobywali punkty w najważniejszych momentach spotkania. W kadrze Bernardo Rezende doskonale spisywali się praktycznie wszyscy z Murilo, Wallace’m oraz Sidao na czele. Najmocniejszym ogniwem w teamie naszych wschodnich sąsiadów tym razem był Nikołaj Pawłow.
W innym pojedynku Amerykanie zgodnie z przewidywaniami pokonali 3:1 Australijczyków, ale ekipa z Antypodów postawiła „Jankesom” twarde warunki i z pewnością nie pełniła roli chłopców do bicia. Reprezentację USA do sukcesu poprowadzili przede wszystkim Matthew Anderson oraz Taylor Sander.
W piątek kolejny dzień finałowego turnieju Ligi Światowej we Włoszech. Brazylia będzie miała szansę zrehabilitować się rewelacyjnemu Iranowi za porażki w fazie grupowej, z kolei gospodarze imprezy są murowanymi faworytami w konfrontacji z Australią.
Wyniki meczów: Brazylia
3:1(26:24, 22:25, 25:23, 25:22) Rosja
USA
3:1(22:25, 25:18, 25:23, 25:19) Australia
Źródło: inf. własna