Liga Mistrzów: Real przegrał z Barceloną

Real Madryt przegrał z FC Barceloną 0:2 środowe spotkanie półfinałowe Ligi Mistrzów. Bramki na wagę zwycięstwa zdobył Lionel Messi. Był to trzeci pojedynek tych drużyn w ciągu ostatnich 11 dni - ligowy zakończył się wynikiem 1:1, natomiast finał Pucharu Króla wygrali "Królewscy" 1:0.
Premierowa odsłona to niezwykle spokojna, wręcz nudna gra obu zespołów. Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie Katalończycy w 11. minucie, kiedy po strzale Villi piłka niebezpiecznie skozłowała, minimalnie mijając słupek bramki Casillasa. W 25. minucie Barca zmarnowała kolejną dobrą akcję - Messi kapitalnie podał w pole karne do Xaviego, którego strzał znakomicie obronił golkiper Realu. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę madrycka drużyna nareszcie się obudziła - nieprzyjemny strzał z dystansu Ronaldo z trudem obronił Valdes. Schodząc do szatni działacze i zawodnicy obu drużyn wdali się w szarpaninę, której efektem była czerwona kartka dla rezerwowego bramkarza FC Barcelony - Pinto.
Przez dłuższą część drugiej połowy sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Kibicie nadal byli światkami nużącego i słabego spotkania. Obie drużyny skupiły się przede wszystkim na faulowaniu. Za brutalne przewinienie z boiska wyleciał Pepe, który wyprostowaną nogą zaatakował Daniego Alvesa. Chwilę później na trybuny odesłany został Jose Mourinho. Portugalczykowi nie spodobała się wcześniejsza decyzja sędziego Wolfganga Starka, o czym nie omieszkał poinformować prowadzącego mecz. W 68. minucie znakomitą sytuację wypracowali sobie piłkarze Barcelony. Villa uderzył z ostrego kąta, jego strzał obronił Casillas, jednak dobitka Pedro okazała się niecelna. Osiem minut później doczekaliśmy się wreszcie gola. Affelay uciekł obrońcom Realu, po czym świetnie dośrodkował w pole karne, a tam nadbiegający Messi wpakował piłkę do bramki między nogami hiszpańskiego bramkarza. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Argentyńczyk po indywidualnej akcji po raz drugi pokonał Casillasa, dając Barcelonie zasłużone zwycięstwo 2:0.