W najciekawszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów piłkarze FC Barcelony pokonali na wyjeździe 2:0 Manchester City i trudno sobie wyobrazić, aby na Camp Nou mogli roztrwonić taką przewagę w rewanżu. Spotkanie nie zawiodło i od pierwszych minut było emocjonujące. Duma Katalonii starała się narzucić swój rytm gry, natomiast The Citizens rozkręcali się z minuty na minutę. W 53. minucie miała miejsce jednak sytuacja, która zaważyła na całym meczu - a może nawet i dwumeczu.
Demichelis nie trafił w piłkę tylko w nogi Messiego, a sędzia wyciągnął czerwoną kartkę i wskazał na rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił sam poszkodowany. Gospodarze starali się wyrównać ale mistrzowie Hiszpanii zadali kolejny cios w ostatniej minucie spotkania – drugą bramkę strzelił Dani Alves.
W drugim meczu Bayer Leverkusen przegrał na własnym stadionie aż 0:4 z Paris Saint-Germaini trudno sobie wyobrazić, aby zespół z Francji nie znalazł się w ćwierćfinale. Strzelanie już w trzeciej minucie rozpoczął Matuidi, a jeszcze przed przerwą dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Ibrahimović. Po zmianie stron wynik ustalił nowy nabytek w klubie – Cabaye.