Piłkarze Borussii Dortmund pokonali 3:2 Malagę w rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów i awansowali do dalszej fazy tych rozgrywek. Spotkanie to bez wątpienia przejdzie do historii piłki nożnej, podobnie jak pamiętny finał Champions League, gdzie Manchester United pokonał Bayern Monachium. Również i tutaj po upływie regulaminowego czasu gry z awansu cieszyła inna drużyna, niż ta po końcowym gwizdku.
Pierwsza połowa zakończyła się bez większej historii wynikiem 1:1. Bramkę dla BVB strzelił Robert Lewandowski. Wszystko co najbardziej elektryzowało, działo się w ostatnich minutach. Gdy Juergen Klopp rzucił do ataku wszystkie swoje siły, gospodarze niespodzianie stracili bramkę po goli – ze spalonego – Eliseu. Wydawało się, że jest po meczu – zwłaszcza, gdy na zegarze skończył się regulaminowy czas gry. Sędzia doliczył cztery minuty, a w tym czasie bramkę zdobył Marco Reus oraz Felipe Santana. Signal Iduna Park niemal eksplodowało z radości po końcowym gwizdku.
W drugim spotkaniu szybko strzelona bramka przez graczy Realu Madryt przypieczętowała awans tej drużny do półfinału Ligi Mistrzów. Galatasaray choć robiło co mogło i zdobyło nawet trzy gole, to jednak na kolejne dwa trafienia gracze Królewskich już im nie pozwolili. W końcówce meczu swoją drugą bramkę zdobył Cristiano Ronaldo, a rewanżowe starcie zakończyło się ostatecznie wynikiem 3:2.
Wlasnie dlatego pilka nożna jest taka piekna :) Zgadzam sie genialny mecz.
.jpg)
.jpg)
