FC Barcelona zremisowała w spotkaniu z Realem Madryt w wymiarze 1 - 1. Było to rewanżowy mecz półfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów. W pierwszym pojedynku piłkarze „Dumy Katalonii” zwyciężyli „Królewskich” 2 – 0. Tym samym zawodnicy Pep'a Guardioli awansowali do finału tych prestiżowych rozgrywek.
Obie ekipy rozpoczęły rywalizację dość spokojnie i ostrożnie. Badanie własnych możliwości trwało ponad kwadrans. Kolejno z każdą mijającą minutą piłkarze Barcelony podkręcali tempo spotkania. „Królewscy” byli wyraźnie spięci i nie kwapili się do zdecydowanych ataków.
Dopiero w 20. minucie rywalizacji mogliśmy podziwiać szybszy obraz gry. Wtedy to, ciekawą akcję skonstruowali David Villa i Leo Messi. Argentyńczyk próbował oszukać defensorów i zamierzał wrzucić futbolówkę w pole karne, lecz ci zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.
W 24. minucie gry indywidualną akcją popisał się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk bez większego problemu minął kilku zawodników „Blaugrany”, lecz ostatecznie nie zdołał utrzymać piłki w boisku. . Osiem minut później Leo Messi mógł otworzyć wynik spotkania, ale obronną ręką z tej sytuacji wyszedł Iker Casillas.
Po chwili dwudziestoczterolatek znów zagroził bramce „Królewskich”. Tym razem jednak Argentyńczyk posłał futbolówkę obok lewego słupka madryckiej bramki. Kolejno szczęścia próbowali Pedro i David Villa, ale Iker Casillas nie pozwolił im na trafienie do siatki.
W 40. minucie zmagań prowadzenie dla Realu mógł uzyskać Angel di Maria. Argentyńczyk otrzymał doskonałe podanie od Cristiano Ronaldo, ale niezwykłą czujnością w tej sytuacji popisał się Victor Valdes, który uprzedził rywala. Ostatecznie piłkarze obu ekip schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie. Fani zgromadzeni na Camp Nou z niecierpliwością oczekiwali na kolejną odsłonę spotkania.
W 47. minucie rywalizacji Gonzalo Higuain trafił do siatki Barcelony, ale arbiter uznał, iż bramka została zdobyta nieprawidłowo. Decyzja arbitra była spowodowana tym, iż wcześniej Cristiano Ronaldo doprowadził do upadku jednego z rywali i tym samym pozbawił go szans uchronienia zespołu od straty bramki. Od tego momentu „Królewscy” przejęli inicjatywę i raz po raz konstruowali groźne ataki.
Piłkarze Realu odważnie zapuszczali się na połowę boiska należącą do rywali i ci skorzystali z danej im okazji. W 54. minucie gry Iniesta zagrał futbolówkę do świetnie ustawionego Pedro, a ten stanął oko w oko z Ikerem Casillasem i bez większego problemu trafił do siatki.
„Królewscy” nie mieli jednak zamiaru oddać zwycięstwa Barcelonie i w dalszym ciągu realizowali taktykę ofensywną. Efektem takiego stanu rzeczy był wyrównujący gol zdobyty w 64. minucie rywalizacji. Autorem cennej bramki był Marcelo, który otrzymał podanie od Angela di Marii. Warto zaznaczyć, iż kilkanaście sekund wcześniej, to właśnie Argentyńczyk uderzał na bramkę Victora Valdesa, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka i powróciła na plac gry.
Po straconym golu Katalończycy cofnęli się do defensywy i przestawili się na bardziej asekuracyjny styl gry. Upływające minuty wpływały na rosnącą frustrację piłkarzy „Królewskich”, którzy dość brutalnie atakowali rywali. Zawodnicy „Dumy Katalonii” do końcowego gwizdka sędziego grali rozważnie i nie dali odebrać sobie upragnionego triumfu. Madrytczycy ostatecznie nie zdołali odrobić strat z pierwszego spotkania i tym samym musieli pogodzić się z zakończeniem przygody z Ligą Mistrzów.
