Przed piłkarzami Wisły Kraków otwiera się dziś ogromna szansa awansu do 1/8 rozgrywek Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu mistrzowie Polski grając niemal całe spotkanie w osłabieniu, zremisowali 1:1. W rewanżu piłkarze z Reymonta muszą na pewno strzelić jedną bramkę, aby móc myśleć o awansie do dalszej fazy. Biała Gwiazda na pewno nie ma dziś czego bronić, więc musi zagrać ofensywnie - pytanie tylko czy na trudnym terenie rywala jest to w ogóle możliwe.
- Uważam, że szanse są otwarte, 50 na 50. Przyjechaliśmy z zamiarem awansu. Po meczu sprzed tygodnia wszyscy mają świadomość, że jesteśmy w stanie awansować do następnej rundy. To marzenie każdego piłkarza, żeby zaistnieć w Europie, to także moje marzenie. Chcemy grać swoja piłkę, w każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, więc nie powiem, czy zaatakujemy od początku - powiedział Kazimierz Moskal.
Standard Liege w ostatnich miesiącach prezentuje bardzo dobrą formę grając na własnym stadionie. W tym sezonie przegrał tylko jedno spotkanie, strzelił 24 bramki, a stracił tylko 9. Dziś gospodarze jednak przystąpią do meczu bardzo osłabieni. Z powodu żółtych kartek nie wystąpią Kanu i Vainqueur, natomiast kontuzje wyeliminowały Seijasa oraz Mujangia. Nie wiadomo także czy uraz nie wykluczy z gry podstawowego bramkarza - Sinana Bolata.
- Jest wiele elementów, które grają przeciw nam. Nie jesteśmy w łatwej sytuacji, ale wiele razy udowadnialiśmy, że w takich chwilach potrafimy wygrać. Wiem o zespole z Krakowa więcej, chociaż już przed pierwszym meczem sporo wiedziałem. Przed spotkaniem w Krakowie byłem przekonany o jakości polskich piłkarzy, a po meczu utwierdziłem się w tym przekonaniu - mówi trener Jose Riga.
Kazimierz Moskal ma dziś duży komfort pracy, bowiem może liczyć niemal na wszystkich swoich podstawowych piłkarzy. Zabraknie tylko ciągle kontuzjowanego Radosława Sobolewskiego, pauzującego za czerwoną kartkę Michała Czekaja oraz odsuniętego od drużyny do końca sezonu Partyka Małeckiego. Szanse na awans są duże, bowiem Wisła ma niesamowity potencjał ofensywny... byle tylko obrona znów nie zawaliła meczu.
