Polski Związek Narciarski otrzymał informację, że Kornelia Marek na Olimpiadzie w Vancouver była na dopingu. W próbce A wykryto EPO, czyli silny środek dopingujący stosowany w sportach wytrzymałościowych.
Biegaczka w Kanadzie była w wysokiej formie. W biegu klasycznym na 30 km zajęła 11. pozycję, zaś w sprincie drużynowym 9. Feralną próbkę pobrano od niej po sztafecie 4x5 km, w której polska czwórka była szósta.
Jeżeli drugie badanie będzie miało pozytywny wynik Marek zostanie zdyskwalifikowana nawet na kilka lat. Co gorsze jej koleżanki ze sztafety (Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec) na skutek utraty szóstego miejsca na Olimpiadzie, stracą również wywalczone stypendia.
Biegaczka sama poprosiła o zbadanie próbki B. Jego wynik poznamy 12 marca, kiedy zostanie przeprowadzony test w olimpijskim laboratorium antydopingowych w Richmond.
