Logo

Korea Południowa - Grecja: triumfatorzy Euro 2004 znokautowani

Korea Południowa pokonała Grecję 2-0, w pierwszym meczu grupy B Mistrzostw Świata w RPA. Mecz cieszył się mniejszym zainteresowaniem niż spotkania wczorajsze. Szczególnie widoczne, było to na trybunach stadionu w Port Elizabeth, który wypełniony został kibicami zaledwie w połowie.
Spotkanie rozpoczęli Koreańczycy, lecz to, od mocnego uderzenia zaczęli Grecy. Piłkę do Torosidisa dograł Karagounis, lecz futbolówka po uderzeniu poszybowała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jung Sung- Ryonga. W 6. minucie spotkania dla Koreańczyków został podyktowany rzut wolny na połowie Greków. Sytuacja wydawała się być niebezpieczna, gdyż piłka została ustawiona w okolicy narożnika pola karnego. Tak też się stało. Ki Sung- Yong zagrał piłkę w pole karne, tę przedłużył Charisteas. Kolejno otrzymał ją Lee Jung-soo i umieścił futbolówkę w siatce. Tak padła pierwsza bramka tego spotkania.

Otto Rehagel Angelos Charisteas

Błyskawicznie chcieli odpowiedzieć Grecy, już w 9 minucie. Jednakże Jung Sung-Ryong świetnie spisywał się na posterunku. Przez całą pierwszą odsłonę meczu to Koreańczycy byli bardziej zorganizowaną drużyną. Stwarzali wiele sytuacji, co mogło skutkować więcej niż jedną strzeloną bramką. Grecy wyraźnie zaskoczeni takim obrotem sprawy statystowali. Nie potrafili znaleźć sposobu na przedarcie się pod bramkę rywali. W krytycznych sytuacjach ratując się desperackimi faulami. I tak do przerwy zasłużone prowadzenie Azjatów, którzy zdecydowanie dominują nad mistrzami Europy z 2004 roku. Grecy zagrozili koreańskiej bramce zaledwie raz. Ich rywale natomiast siedmiokrotnie starali się zdobyć gola.

Otto Rehagel Park Ji- Sung


Druga połowa już od początku była pod panowaniem reprezentantów Korei Południowej. Działania zaczepne Azjatów zostały nagrodzone bramką w 52. minucie spotkania, którą zdobył Park Ji-Sung. Zawodnik Manchesteru United odebrał piłkę Vyntrze, minął trzech rywali niczym tyczki na treningu i posłał piłkę obok bezradnego bramkarza Greków. To dobiło Greków. Praktycznie całkowicie oddali oni inicjatywę Azjatom. Wyraźnie rozluźnieni Koreańczycy spokojnie i dokładnie konstruowali akcje. Spotkanie zaczęło wytracać tempo. Obie drużyny zdawały się akceptować wynik. W 70. minucie Salpingidis oddał pierwszy celny strzał na bramkę ze strony Greków. I to właśnie on jedyny z ekipy byłych mistrzów Europy starał się ratować honor Grecji. Jeszcze w 81. minucie Gekas chciał zadać cios Koreańczykom, lecz bezskutecznie. Mimo to, więcej z gry mieli piłkarze z Azji i tak pozostało do końca spotkania. Mecz zakończył się zwycięstwem Korei Południowej.

Wynik w pełni zasłużony. Koreańczycy zasługiwali na zwycięstwo w tym meczu. Całkowicie rozczarowali i zawiedli oczekiwania kibiców reprezentanci Włoch. Jeśli mają ochotę na osiągnięcie sukcesu na Mundialu muszą sporo popracować nad grą i ambicją. Konstrukcja akcji także pozostawia wiele do życzenia. Ciekawym jest, jak potoczą się dalsze losy Greków w RPA. O Koreańczyków nie trzeba się zbytnio martwić. Z taką grą, są w stanie rywalizować z najlepszymi.

Angelos Charisteas Giorgos Karagounis

Kolejnym pojedynkiem dnia dzisiejszego będzie mecz Argentyny z Nigerią, który rozpocznie się o godzinie 16. Wisienką na torcie dnia dzisiejszego będzie jednak spotkanie Anglików z USA w grupie C. Początek spotkania o 20:30.

Reprezentacja Grecji Reprezentacja Grecji
Reprezentacja Grecji

2010-06-12 - J. Knop

0

Komentarze do:
Korea Południowa - Grecja: triumfatorzy Euro 2004 znokautowani

Podobne artykuły i galerie