Kolarz występujący w grupie Liquigas - Franco Pellizotti oświadczył, że zamierza domagać się odszkodowania od Międzynarodowej Unii Kolarskiej po tym, jak oczyszczono go z zarzutów fałszowania osobistego paszportu biologicznego. W związku z oskarżeniami i późniejszym zawieszeniem włoski zawodnik nie został dopuszczony do udziału w tegorocznej edycji wyścigu Giro d'Italia.
Specjaliści Międzynarodowej Unii Kolarskiej stwierdzili, że paszport biologiczny kolarza nie wygląda na oryginalny. Podejrzewano, że sam zainteresowany sfałszował dane, które później zamieścił w dokumencie.
Pellizotti kategorycznie zaprzeczył doniesieniom o fałszerstwie i zgłosił się po pomoc do włoskiego trybunału antydopingowego. Specjaliści trybunału orzekli zaś, że należy uniewinnić kolarza, gdyż nie ma wystarczających podstaw, by udowodnić mu winę. Włoski kolarz jest zadowolony z faktu, że udało mu się oczyścić dobre imię.
„Jestem zadowolony z orzeczenia trybunału. To jednak nie zwróci mi utraconego czasu. W najbliższym czasie mam zamiar ubiegać się od UCI odszkodowania. Straciłem większość sezonu. Nie mogłem wystartować w Giro, a potem również w Tour de France” – powiedział Pellizotti.
Paszporty biologiczne funkcjonują w kolarstwie od roku 2008. Dokumenty są swoistą bazą wyników badań antydopingowych zawodników. Jeśli udowodniono by winę Pellizotti’emu, to nałożono by na niego dwuletnią karę zakazu startu w zawodach.