Alberto Contador został ukarany rocznym zawieszeniem za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących. Taką decyzję podjęła Hiszpańska Federacja Kolarska. Zawodnikowi przysługuje prawo do złożenia odwołania, które musi dostarczyć w ciągu najbliższych dziesięciu dni. Podobny wniosek może wystosować Międzynarodowa Unia Kolarska.
W ubiegłym roku we krwi trzykrotnego zwycięzcy Tour de France wykryto clenbuterol. Owy środek jest stosowany do tuczenia bydła, więc Hiszpan upierał się, iż substancja ta dostała się do jego organizmu całkowicie przypadkowo. Contador informował, że nieświadomie spożył skażone mięso. Znawcy kolarstwa twierdzili, iż zażywanie clenbuterolu w żaden sposób nie wpłynęłoby na poprawę sprawności fizycznej kolarza.
W późniejszym czasie wykonano ponowne badania próbek krwi i moczu Contador’a. Analiza wykonana przez specjalistów
z laboratorium w Kolonii wykazała, iż w organizmie Hiszpana obecne były również ślady plastiku. Taki stan rzeczy miał świadczyć o rzekomym przetaczaniu krwi, któremu miał poddawać się sam zainteresowany.
Sądzono, iż plastik pochodzi z torebek wykorzystywanych przy tego typu zabiegach. Kolarz zaprzeczył jednak wszystkim doniesieniom i nie miał zamiaru przyznać się do winy. Jak widać obrana linia obrony przyniosła Hiszpanowi pewne korzyści.
Contador może mówić o sporym szczęściu, gdyż przepisy przewidują karę dwuletniego zakazu startów w przypadku stosowania dopingu. Okolicznością łagodzącą w tym przypadku miał być fakt nieświadomego spożycia środka. Jeśli decyzja zostanie podtrzymana odtrzymana, to Hiszpanowi odebrane zostanie zwycięstwo w ubiegłorocznej Wielkiej Pętli.
