Justyna Kowalczyk wygrała bieg na 10 kilometrów technika klasyczną ze startu wspólnego w Lago di Tesero i dzięki temu zwycięstwu została liderką Tour de Ski. Polka od samego początku nadawała tempa rywalizacji. Na jej plecach non stop siedziała jednak najgroźniejsza rywalka, która podążała za nią jak cień. Nasza biegaczka nie dała się wyprzedzić przed pierwszą premią lotną i to ona zgarnęła 15 sekundową bonifikatę - na ten moment traciła już do liderki Tour de Ski tylko dwie sekundy w klasyfikacji generalnej.
Po 4,5 kilometra ciągle prowadziła Kowalczyk, a tuż za nią biegły Randall, Bjoergen, Kristoffersen, Kalla, Johaug. Gdy zawodniczki skończyły pierwsze okrążenie na chwilowe prowadzenie wyszła aktualna jeszcze wtedy liderka TdS, lecz po chwili to znów nasza Królowa Narta wskoczyła na pierwsze miejsce.
Na kolejnej premii lotnej Justyna zyskała kolejne 15 sekund bonifikaty, a Bjoergen ponownie była na niej druga. Po 6,5 km nasza biegaczka zaczęła uciekać Norweżce, jednakże po chwili znów obie biegły "narta w nartę". Tuż przed finiszem Polka włączyła ponownie swój kolejny – wyższy – bieg i z sekundy na sekundę zaczęła się oddalać rywalce, mając w pewnym momencie nawet 50 metrów przewagi. Ostatecznie Kowalczyk wygrała mając 7,5 sekundy nad Bjoergen.
