Justyna Kowalczyk (27 l.) zimą była królową nart, teraz może zostać królową szosy. Nasza świetna biegaczka narciarska odebrała w środę od sponsora warty ponad 400 tysięcy złotych samochód, mercedesa GL 450 CDI
- Cieszę się, bo zawsze marzyłam o takiej terenówce. Lubię duże auta - powiedziała mistrzyni olimpijska w biegu na 30 km.
Co ciekawe, zawodniczka na przeznaczony dla niej egzemplarz będzie musiała poczekać aż dwa miesiące. Auto, przy którym pozowała wczoraj zostanie w salonie, a samochód dla sportsmenki, do którego sama wybrała wyposażenie, dopiero powstaje w fabryce w USA. Do Polski dotrze dopiero w czerwcu. Na ten okres Kowalczyk dostała inną, nieco mniejszą ale równie luksusową terenówkę współpracującej z nią firmy.