Już dziś o godzinie 22:00 na Santiago Bernabeu zostanie rozegrane jedno z najciekawszych spotkań w tym roku – piłkarze Realu Madryt zagrają z FC Barceloną. Gran Derbi mają to do siebie, że za każdym razem wydają się być jeszcze interesujące i ważniejsze od poprzedniego starcia. Tym razem role się jednak nieco odwróciły, bo to Królewscy przystąpią do tej rywalizacji w roli lidera Primera Division.
Tym razem trenerzy obu zespołów nie podgrzewali specjalnie atmosfery przed meczem, na co zwrócił uwagę również sam Pepe Guardiola - Cieszę się z zachowania Mourinho. W meczu taki jak ten, główne role powinny należeć do zawodników, a nie do trenerów. Spotkanie elektryzuje kibiców na całym świecie, ale moim zdaniem to jeszcze nie jest mecz o mistrzostwo Hiszpanii. Losy tytułu rozstrzygną się w pozostałych grach. - powiedział na konferencji przed meczem.
Trener Realu nie pojawił się na rozmowie z dziennikarzami, wysłał za to swojego asystenta - Aitora Karankę, który oczywiście pominął najważniejsze pytania. Największą niewiadomą wydaje się to, czy Barcelona przystąpi do tego spotkania z trzema czy czterema obrońcami. Jose Mourinho znalazł jednak na pewno rozwiązania na oba warianty gry Blaugarony, szykując taktykę na ten mecz od dłuższego czasu.
Kibice czekają również na to, który z piłkarzy walczący o Złotą Piłkę odegra większą rolę w tym meczu – Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi. Portugalczyk ma przypadłość do tego, że w ważnych spotkaniach zawodzi. Dziś zatem będzie na pewno chciał udowodnić, że dojrzał do roli lidera zespołu, na którego w ważnych meczach mogą liczyć jego koledzy z drużyny.
Faworytem wydają się być gospodarze, którzy w ostatnim czasie prezentują się lepiej piłkarsko od Barcelony. Przewaga psychiczna jednak bez wątpienia należy do gości, którzy w tym roku sprawili już spore manto Królewskim.
Transmisja: Canal+ Sport 22:00
[poll id=272]