FC Barcelona znów lepsza od Osasuny, teraz czas na Real Madryt

Zgodnie z przewidywaniami piłkarze FC Barcelony pokonali 2:1 w wyjazdowym spotkaniu Osasunę Pampeluna. W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Króla mistrzowie Hiszpanii wygrali 4:0 i już wtedy mogli być niemal pewni awansu. Pepe Guardiola wystawił do gry rezerwową jedenastkę, jednakże nie spisywała się ona gorzej niż gracze podstawowi. Duma Katalonii pomimo dobrej gry do przerwy przegrywała 1:0, a bramkę z linii pola karnego strzelił Lekić, pokonując bezradnie interweniującego Pinto.
Barcelona w drugiej połowie rzuciła się do odrabiania strat i zaraz po przerwie Alexis Sanchez dał wyrównanie, oddając strzał głową. W 72. minucie goście wyszli na prowadzenie po tym jak Sergi Roberto wykorzystał dobre podanie od Messiego, który pojawił się murawie w drugiej połowie. Następnym przeciwnikiem drugiej obecnie drużyny w Primera Division będzie Real Madryt. Pierwszy mecz odbędzie się w środę 18 stycznia o godzinie 22:00, a rewanż tydzień później. - Wydaje się, że będzie to ciężki mecz, ale niezależnie od tego jaki wynik osiągniemy, to świat się przecież nie kończy. Czy awansujemy, czy nie, i tak będziemy ciągle grać mecze w La Liga. Kiedy grasz przeciwko takim drużynom jak Real Madryt, trzeba brać pod uwagę zarówno zwycięstwo , jak i przegraną. Jeśli my bylibyśmy pięć punktów przed Realem to zachowalibyśmy się dokładnie tak samo, jak w sytuacji kiedy tracimy do nich pięć oczek. Myślę, że podobnie jest z zespołem 'Królewskich'. Jesteśmy dwoma drużynami, dwoma instytucjami, które próbują wygrać wszystkie rozgrywki, w których biorą udział – mówił po meczu Guardiola.