Piłkarze Chelsea Londyn pokonali aż 5:1 Tottenham Hotspur w półfinałowym meczu Pucharu Anglii. Pierwsza połowa dostarczyła wiele emocji, jednak na pierwszego gola trzeba było czekać do 43. minuty. Cudowną bramkę strzelił Didier Drogba, który wykorzystał znakomite podanie od Franka Lamparda, przerzucił sobie piłkę nad obrońcą i po sprytnym obrocie, huknął jak z armaty w samo okienko bramki, bezradnie stojącego Carlo Cudicini.
Druga bramka była niezwykle kontrowersyjna, bowiem piłka nie wpadła do bramki... a na tablicy pojawił się wynik 2:0 - gola (niby) zdobył Juan Mata. Gospodarze gola kontaktowego zdobyli bardzo szybko, za sprawą trafienia Garetha Bale`a. Koguty po straconej bramce nie złapały jednak wiatru w żagle, natomiast rozwścieczeni The Blues rzucili się do ataków. Najpierw wynik podwyższył Ramires, niedługo potem Lampard oddał fanatyczny strzał z rzutu wolnego, a wynik ustalił Florent Malouda.
- Wydaje mi się, że piłka uderzyła we mnie i wyszła w pole. Od długiego czasu apelowaliśmy o wprowadzenie technologii goal-line. Mamy nadzieję, że odpowiedni ludzie podejmą dobre decyzje - powiedział po meczu John Terry, o kontrowersyjnej sytuacji po której padła druga bramka.
