Nie bez problemów w meczu grupy I reprezentacja Francji pokonała na wyjeździe 4:2 Białoruś. Kłopotów Trójkolorowym przysporzył... Hugo Lloris, który swoimi nieudanymi interwencjami wprowadzał nerwową sytuację. To właśnie po jego błędzie pierwsi bramkę zdobyli gospodarze, a dokładnie uczynił to Igor Filipenko, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, która zaczynała zwiastować sensację.
Po zmianie stron spotkanie wyglądało już jednak zupełnie inaczej. Szybko wyrównał Franck Ribery i choć po kolejnym błędzie Llorisa podwyższył Timofiej Kalaczew, to jednak w dalszej części meczu dominowali już Francuzi. W dalszej fazie rywalizacji ponownie wyrównał najlepszy piłkarz Europy, a później do siatki trafiał jeszcze Samir Nasri i Paul Pogba.
.jpg)
.jpg)