Transferowa karuzela z Davidem Beckhamem wydaje się dobiegać końca. Piłkarz po konsultacji z żoną zdecydował się, że zostaje w Los Angeles Galaxy, choć sam bardzo chciałby przejść do jednego z europejskich klubów. - Szkoda. David miał wielką ochotę przyjechać do Paryża. Ale dobre samopoczucie jego rodziny i niechęć do zmian, zaważyła na jego decyzji. Na pewno nic w tej sprawie nie zmieniło przyjście do Paryża Carlo Ancelottiego - powiedział dyrektor sportowy PSG, Leonardo.
Informację tę podał francuski portal "L'Equipe", który powołał się na bliskiego przyjaciela piłkarza. 36-letni zawodnikiem interesowały m.in. takie kluby jak Tottenham, Anży Machaczkala czy wspomniane PSG. Agenci Beckhama szukali już nawet szkół dla dzieci oraz apartamentu dla rodziny, w pobliżu obiektów treningowych. Życie w Los Angeles podoba się jednak na tyle żonie piłkarza, że namówiła ona swojego męża do tego, aby dalej kontynuował on swoją karierę w Ameryce.