Czy polscy piłkarze zawojują ligę mistrzów? Sukces nie tylko Legii Warszawa

O polskich piłkarzach w mediach jest coraz głośniej. Radzą sobie bardzo dobrze w swoich klubach, są bohaterami głośnych transferów do klasowych europejskich zespołów, dzieki czemu zyskuje na tym również reprezentacja narodowa. Podczas ostatnich Mistrzostw Europy pokazali się z bardzo dobrej strony i podbili serca kibiców. Po emocjonującym czempionacie we Francji powracali do kraju lub miejscowości, w których mieszkają, jak bohaterowie owacyjnie witani przez tłumy ludzi.

Coś się zmienia na lepsze w polskiej piłce. Ci którzy wyjeżdżają grać w zagranicznych klubach, nie są już tylko ,,grzejnikami" ławki rezerwowych, ale stają się podstawowymi zawodnikami. Mają wpływ na wydarzenia boiskowe, decydują o sukcesie swojego nowego zespołu, a niekiedy wręcz to od nich trenerzy rozpoczynają ustalanie wyjściowego składu na dany mecz. Taka sytuacja bardzo cieszy polskiego kibica. Do pełni szczęścia brakowało tylko sukcesu rodzimego klubu. No i stało się. 23 sierpnia tego roku mistrz kraju, czyli CWKS Legia Warszawa, wywalczył awans do piłkarskiego raju jakim jest Liga Mistrzów, eliminując irlandzki Dundalk FC. Co jeszcze bardziej interesujące, to to, że w fazie grupowej stołeczny klub czekają potyczki z potęgami światowego futbolu, czyli Realem Madryt oraz Borussią Dortmund. Trzecim rywalem jest bardzo solidna ekipa Sportingu Lizbona. Jakie szanse w tej rywalizacji ma Legia? Realnie i na chłodno trzeba sobie powiedzieć, że raczej niewielkie. To jednak ma jeden plus. Jeśli nie ma presji wyniku, a zespół jest przez przeciwnika traktowany jak ,,kopciuszek", to można go zaskoczyć i grać bez stresu. Nawet gdy warszawski klub nie osiągnie sukcesu, to i tak pojedynki z najlepszymi światowymi gwiazdami wywołają wiele emocji. A co z innymi Polakami grającymi w zagranicznych teamach? Tu sprawa ma się zupełnie inaczej. Polacy mogą rzeczywiście zawojować ten sezon Ligi Mistrzów.

Jednym z głównych kandydatów do zdobycia trofeum jest Bayern Monachium. Tam presja jest ogromna, a apetyty większe, bo po odejściu Pepa Guardioli, stery trenerskie przejął Carlo Ancelotti, który już trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów jako trener. Najskuteczniejszym napastnikiem w bawarskim klubie jest Robert Lewandowski. Do tej pory Polak tylko raz zagrał w meczu finałowym tych rozgrywek, więc na pewno determinacji mu nie zabraknie. To może być jego wielki sezon, a co najważniejsze również walka o Złotą Piłkę FIFA, czyli tytuł najlepszego piłkarza Świata.

W Grupie F przeciwko Legii Warszawa w zespole Borusii Dortmund zagra Łukasz Piszczek. Jego drużyna już od lat jest stawiana w gronie drużyn, które do fazy pucharowej powinny awansować. Reprezentant Polski zapewne będzie wyróżniającą się postacią, co również dobrze wróży naszej narodowej kadrze.

Włoski kierunek wybrali Kamil Glik i Arkadiusz Milik. Ich nowa drużyna, czyli SSC Napoli jest faworytem swojej grupy i raczej nie powinna mieć problemów z awansem do kolejnej rundy. W zespole z Neapolu występuje jeszcze jeden Polak, a mianowicie obrońca Igor Łasicki, który jednak szanse występu będzie miał raczej tylko w przypadku szybkiego zapewnienia sobie przez klub awansu do fazy pucharowej.     

Innym naszym reprezentantem, który niedawno zmienił klub, aby tryumfować w LM jest Grzegorz Krychowiak. Kupiony do mistrza Francji, Paris Saint-Germain pomocnik ma pomóc Paryżanom wreszcie osiągnąć sukces w tych elitarnych rozgrywkach. Wzmocnienia jakich dokonał ten zespół wskazują, że jest to bardzo prawdopodobne. Kierunek francuski obrało też dwóch innych reprezentantów Polski. Kamil Glik, który ma być podporą defensywy AS Monaco (grupa E) oraz pomocnik Maciej Rybus reprezentujący barwy Olympic Lyon (grupa H).

Bardzo ciekawie wygląda też sytuacja młodych poalksich piłkarzy. Bartosz Kapustka zamienił Cracowię na mistrza Angli, czyli Leicester City. Tam na pewno łatwiej mu się będzie wprowadzić do zespołu dzięki Marcinowi Wasilewskiemu, byłemu reprezentantowi naszego kraju. Czy zagra o tym zdecyduje jego forma, ale determinacji nie powinno mu zabraknąć. W wielkim Arsenalu Londyn ma szansę błysnąć 18-letni Krystian Bielik, którego Arsene Wenger przemianował z pomocnika na obrońcę. Co ważne trener Kanonierów deklaruje, że będzie stawiał na młodego Polaka.

Emocji polskim kibicom w Champions League na pewno nie zabraknie. Mamy jakby nie patrzeć dwie ,,jedenastki" naszych reprezentantów. Legię Warszawa i ,,legię cudzozeimską". Obydwie powinny nam dostarczyć wielu wrażeń. Być może, to któryś z reprezentantów Polski będzie miał okazję w geście tryumfu unieść do góry puchar jako zwycięzca Ligi Mistrzów. Oby!

2016-09-08 - Jarosław Cieśla