W szóstym spotkaniu wielkiego finału ligi NHL hokeiści Chicago Blackhawks pokonali 3:2 z Boston Bruins i wygrali całą rywalizację 4-2 zdobywając Puchar Stanleya. Obie drużyny w tym spotkaniu mogły wystąpić w najsilniejszych składach, bowiem do gry wrócił Bergeron i Toews. Niedźwiadki zamierzały wygrać ten mecz sprawdzonym sposobem, czyli grą fizyczną. Taka taktyka z początku dawała zamierzony rezultat i pozwoliła nawet objąć prowadzenie po golu Kelly'ego.
Czarne Jastrzębie długo męczyły się z rywalem i cały czas musiały gonić za wynikiem. Wyrównać udało się dopiero w samej końcówce, gdy zdecydowano się ściągnąć bramkarza i wpuścić gracza z pola. Kilka sekund później gola na wagę zwycięstwa zdobył Bolland. Chicago Blackhawks wznieśli w górę Puchar Stanleya drugi raz w ciągu ostatnich trzech lat. MVP fazy play-off uznany został Patrick Kane. - Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę koniec. Mój Boże dokonaliśmy tego! - krzyczał przepełniony radością bramkarz Corey Crawford.