Jeśli Iker Casillas miał jeszcze jakiś cień nadziei na to, że będzie bramkarzem numer jeden w Real Madryt, to po ostatnim spotkaniu ligowym szkoleniowiec rozwiązał jego wszelkie wątpliwości. Carlo Ancelotti po raz kolejny postawił w bramce Diego Lopeza, a po meczu z Granadą otwarcie przyznał, że to on jest obecnie numerem jeden i na niego będzie stawiał. Legenda Królewskich została zepchnięta na boczny tor już pod koniec zeszłego sezonu. Pozostaje pytanie czy reprezentant Hiszpanii zmieni klub, czy będzie walczył o miejsce w składzie. Kibice w jednej z sond, wyrażają zgodę na jego odejście.
- Moim pierwszym wyborem będzie Diego Lopez. On rozegrał już drugi mecz ligowy z rzędu. Prezentuje się znakomicie i nie widzę potrzeby do zmiany na tej pozycji. To moja decyzja i wiem, że będę się musiał zmierzyć z presją ze strony części dziennikarzy i kibiców, ale ona właśnie napędza mnie do działania – powiedział Ancelotti.