Bycie bardzo dobrym pięściarzem ma nie tylko swoje zalety, ale również wady, o czym przekonuje się właśnie Krzysztof Włodarczyk. Mistrz świata organizacji WBC w kategorii junior ciężkiej nie może znaleźć dla siebie rywala, bowiem wszyscy topowi przeciwnicy boją się z nim walczyć, aby nie ryzykować zrobieniem na swojej karierze rysy. Nie tak dawno na propozycję pojedynku złożono na ręce promotora Marco Huck`a, ale reprezentujący "Diablo" Piotr Werner nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
– Daliśmy znać promotorom Rakima Czakijewa i Grigorija Drozda, że chętnie ponownie wybierzemy się do Rosji na walkę, ale na razie żaden z nich nie podjął wyzwania. Nie wiemy więc, kiedy Krzysiek wyjdzie do ringu na kolejny pojedynek – mówi promotor Andrzej Wasilewski w rozmowie z Faktem. Sytuacja sprawia, że Włodarczyka nie zobaczymy na pewno w ringu przez najbliższe pół roku.
Pięściarz na pewno nie może być z tego faktu zadowolony, bowiem sam niedawno mówił, że chce jak najczęściej walczyć, bowiem jest w bardzo dobrej formie i chce dzięki temu zarobić. Po raz kolejny pojawia się zatem temat, czy nie lepiej zmienić kategorię wagową i bić się najcięższymi.
