Władimir Kliczko (61-3, 51 KO) pozna swojego kolejnego przeciwnika – w przypadku swojej najbliższej wygranej – 26 lipca, bowiem wtedy na gali w Manchesterze Tyson Fury (22-0, 16 KO) zmierzy się z Dereckiem Chisorą (20-4, 13 KO) o tytuł oficjalnego pretendenta z ramienia World Boxing Organization. Wyższy z Anglików przed tym pojedynkiem zamierza stoczyć jeszcze nieoficjalną walkę na sali treningowej z Carlosem Takamem (29-1-1, 23 KO). Trzeba przyznać, że potencjalna rywalizacja z "Dr Stalowym Młotem" zapowiada się niezwykle ciekawie.
- Już tylko dwie walki - ta w gymie i ta z Chisorą - dzielą mnie od pojedynku z Kliczką o mistrzostwo świata, o ile on nie będzie przede mną uciekał. Tym razem jednak nie będzie mógł, zostanie zmuszony do walki ze mną. To wszystko brzmi tak prosto, marzy mi się, żeby boks był tak prosty, ale ja mam swój cel. Wszystko jeszcze może się zdarzyć, droga na szczyt góry jest ciężka, jednak ja już widzę jej wierzchołek – powiedział dwumetrowiec z Wilmslow.
