Tomasz Adamek pokonał jednogłośnie na punkty Eddiego Chambersa - 116:112, 116:112, 119:109, podczas gali w Prudential Center w Newark, gdzie stawką walki był pas IBF North American wagi ciężkiej. "Góral" przystąpił do pojedynku z wagą 102,1 kg, co było jego najwyższym wynikiem w karierze. Amerykanin z kolei ważył 91,6 kg i był to jego najniższy wynik od momentu rozpoczęcia przygody z boksem.
W jednej z pierwszych rund "Szybki" Eddie nabawił się kontuzji lewej ręki i nie mógł już zadawać nią ciosów do końca walki. Rywal Polaka skupił się na obronie, a jako że jest w tym znakomity, Adamek miał wiele problemów z trafieniem go. Nasz najlepszy pięściarz w wadze ciężkiej wyprowadził 919 ciosów, z czego 134 doszły do celu. Chambers uderzał 462 razy i trafił 152.
- Chambers był może bardziej lotny niż szybki. Zadawał jeden-dwa ciosy i uciekał. To był trudny przeciwnik. Walka była wyrównana, ale nie jestem do końca zadowolony z tego, co pokazałem - powiedział Adamek na antenie Polsatu.
