2012.03.20// P. Rączka
Tomasz Adamek już w najbliższą sobotę stoczy swój pierwszy pojedynek po przegranej walce z Witalijem Kliczko - Polak stanie w ringu z Nagym Aguilerą. "Góral" - jak sam przyznaje - przybrał na wadze przed tym starciem i nie chodzi tutaj o tłuszcz, tylko o czystą masę mięśniową. Eksperci spodziewali się, że były mistrz świata organizacji IBF i IBO w kategorii junior ciężkiej oraz WBC w kategorii półciężkiej, będzie walczył z kimś słabszym, jednak on sam nie zamierza obijać lewaków.
- Jeśli chcę się piąć w górę i szybko wrócić na szczyt, nie mogę obijać leszczy. Nie zostało mi przecież wiele czasu. Pewnie dwa albo trzy lata boksowania i koniec. Później znajdę sobie jakieś inne zajęcie. Nie mam na razie planów, żeby później też w jakimś stopniu zajmować się boksem - powiedział Adamek.
16 czerwca w Prudential Center Adamek zmierzy się z kolejnym rywalem, jednak jego nazwisko nie jest jeszcze znane.
- Jest już kilku chętnych z wysokiej półki - przyznaje polski bokser.