Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) 16 listopada zmierzy się z niepokonanym Wiaczesławem Głazkowem (15-0-1, 11 KO) o drugą pozycję rankingu IBF wagi ciężkiej. Wygrana znacząco zbliży go do z dominatorem w wadze ciężkiej - Władimirem Kliczką. "Góral" po raz kolejny zaznaczył, że każdego swojego przeciwnika traktuje z wielkim szacunkiem, bowiem wychodząc do ringu nigdy tak naprawdę nie ma się pewności, czy wyjdzie się z niego o własnych siłach, dlatego nie można nikogo lekceważyć.
- Traktuję każdego rywala z wielkim szacunkiem i życzę mu powodzenia. Boks to dosłownie wojna między dwoma mężczyznami i każdy z nas, wychodząc między liny, wie, że to może być ostatni raz. Będąc pięściarzem, musisz blokować w swojej głowie rzeczywistość. Gdybyśmy myśleli o konsekwencjach tego co robimy, musielibyśmy skończyć z tym sportem. Nie ma drugiego takiego sportu, gdzie wiesz, że będzie cię bolało, że ktoś będzie cię bił z całej siły. Jeśli nie boksujesz, obojętnie na jakim poziomie, nie zrozumiesz tego – powiedział Adamek.
