Rafał Jackiewicz przegrał z Kellem Brookiem po skandalicznej decyzji sędziego, który w 6. rundzie przerwał walkę. W pojedynku stawką był pas WBA Inter-Continental i pozycja oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata WBA kategorii półśredniej. Polak głęboko wierzył, że zwycięstwo w dzisiejszej walce ponownie wprowadzi go na salony. Z samego przebiegu walki Brook prezentował się jednak znacznie lepiej, boksował pewnie dzięki czemu prowadził zdecydowanie na punkty.
Jackiewicz skupiał się głównie na trzymaniu gardy, bowiem nie miał zbyt wiele do zaoferowania w ataku.
W szóstej rundzie Anglik rzucił się do ataku na Jackiewicza, a sędzia zdecydował się na przerwanie walki. Polak nie był zamroczony, ani też ataki te nie zapowiadały nokautu. Decyzja niezwykle kontrowersyjna, sam zawodnik mocno protestował, lecz na nic się to zdało. Trudno wyrokować jak potoczą się dalej losy utalentowanego boksera, któremu wręcz wyrwano z rąk możliwość rywalizacji, w jednej z najważniejszych walk w jego zawodowej karierze.
Strasznie dziwna decyzja sedziego, przeciez Rafal nawet nie byl zamroczony dostal tylko jeden mocny cios w tej rundzie. Co do walki to Jackiewicz zaprezentowal sie beznadziejnie, tylko oborna i zero ataku a miala to byc jego walka zycia ... wypadl slabiutko.
Tak wygladal slabo przez 6 rund, ale to nie powod zeby przerywac walke. Nie bylo zadnego zagrozenia a to jest tylko podstawa, zeby sedzia mogl przerwac. Walka byla zakontraktowana na 12 rund i kto wie co by sie stalo w kolejnych 6 starciach. skandal
Ostatnio za duzo takich sytuacji w boksie ... federacje powinny cos z tym zrobic, bo za pare lat nikt nie bedzie chcial ogladac takich walkow.