Aleksandr Powietkin choć jeszcze nie tak dawno omijał jak mógł stracie z Władimirem Kliczko, to teraz sam prosi się o to, aby stanąć w ringu z super-czempionem World Boxing Association. Pieściarz z Ukrainy nie śpieszy się jednak do takiej walki i jak sam twierdzi - ma czas do lipca przyszłego roku. Obóz Rosjanina twierdzi z kolei - powołując się na pismo WBA, że takie starcie nie może się odbyć później niż 27 luty.
- Po walce z Thompsonem Kliczko narzekał, że nie ma godnych rywali, a wybrał na przeciwnika Polaka, który nie jest dobrze znany nawet w swoim kraju i nie pokonał nikogo ze światowej czołówki. Oni woleli takie rozwiązanie niż pojedynek ze złotym medalistą olimpijskim i mistrzem świata, pojedynek który byłby prawdziwym testem - stwierdził promotor Powietkina w wywiadzie dla rosyjskiego portalu "sportbox.ru".
