David Haye (26-2, 24 KO) ciągle nie zna nazwiska swojego przeciwnika, z którym zmierzy się 29 czerwca, ale już rodzą się plany co do jego kolejnej walki na jesień. Swoją kandydaturę po raz kolejny zgłasza Tyson Fury (21-0, 15 KO), który niebawem może zostać oficjalnym pretendentem do walki z Władimirem Kliczko. Menadżer i trener "Żniwiarza" nie ukrywa, że taki pojedynek jest w kręgu ich zainteresowania, ale na ostateczną decyzję będzie trzeba zapewne poczekać do wakacji.
- David kontra Fury to najbardziej oczywista walka w wadze ciężkiej, najbardziej logiczna do zrobienia w Wielkiej Brytanii, jeśli nie na świecie. Obaj są showmanami, Fury odwala kawał dobrej roboty w ringu i poza nim. David to były mistrz świata dwóch kategorii wagowych. Obaj znajdują się w czołowej dziesiątce światowych rankingów. Czytałem, że Fury chce tej walki. Mówi, że znokautuje Davida. Przekonamy się, jeśli uda się do tej walki doprowadzić – powiedział Adam Booth.
Fury z Pulewem dostali 30 dni od federacji IBF zeby sie dogadac ... wygrany ma zawalczyc z Wladimirem o mistrzostwo, wiec walka z Hayem malo prawdopodobna.
Jak telewiza rzuci kase na stol to Fury na kolanach przyjdzie zeby zawalczyc z Davidem :)
Wczoraj czytalem ze Fury chce walczyc w MMA z Vasquezem :) Podzialem zdanie Manka wystarczy zeby sie kasa zgadzala i Fury zrobi wszystko.