Już za kilka dni Grzegorz Proksa stanie do kolejnej walki w zawodowym ringu. Rywalem Polaka będzie Sergio Mora, a pojedynek odbędzie się w Jacksonville na Florydzie. Dla naszego pięściarza będzie to pierwsze starcie po ubiegłorocznej porażce z Giennadijem Gołowkinem. Jego rywal, który jest byłym mistrzem świata federacji WBC w kategorii junior średniej, obawia się, iż Proksa będzie uprzywilejowany w tym starciu, bowiem galę organizuje jego współpracująca grupa Banner Promotions.
- To proszę mi wskazać choć jeden pojedynek, w którym sędziowie byli po mojej stronie! Niech Sergio nie opowiada bzdur, niech nie próbuje wywrzeć nacisku, a zajmie się swoją pracą. W USA jest tylu dobrych pięściarzy, że bokserska polityka nie ma tak wielkiego znaczenia, a sędziowanie jest na przyzwoitym poziomie Ja nie oglądam się na sędziów, nigdy nie miałem ich wsparcia, nawet walcząc na gali własnego promotora. Wiem, że muszę być formie, dać z siebie wszystko i nie zostawiać rozstrzygnięcia innym – powiedział Proska.
