David Haye znokautował w piątej rundzie Derecka Chisorę w walce wieczoru na stadionie londyńskiego West Hamu. Pojedynek dwóch "złych chłopców" elektryzował cały bokserski świat od momentu, gdy tylko światło dzienne ujrzała wiadomość, że do takiego starcia dojdzie. Początek walki należał do Del Boya, który trzymał wysoko gardę i mocno parł na swojego rywala, przez co ten miał problemy z zadawaniem celnych ciosów.
Chisora często zamykał Haye`a w narożniku, a ten musiał klinczować. Od czwartej rundy przewagę objął Hayemaker, który zaczął oddawać precyzyjne ciosy, wykorzystując to, że Dereck nico opuścił gardę. Piąta runda w pełnie należała do niedawnego emeryta. 32-letni bokser najpierw posłał swojego trzy lata młodszego kolegę na deski lewym sierpowym, a po chwili przeprowadził kolejny atak, po którym sędzia musiał zakończyć walkę.
Stawiałem na KO do 5 rundy. Chisora z bokserskiego punktu widzenia nie miał prawa tego wygrać
