Steve Cunningham (25-4, 12KO) zaprosił dziennikarzy na swój otwarty trening w Filadelfii, na nieco ponad tydzień przed walką z Tomaszem Adamkiem (47-2, 29KO). Amerykanin przyznał, że chce się zrewanżować Polakowi za porażkę w 2008 roku, gdy walczyli w niższej kategorii wagowej, lecz jak zaznacza - nie szuka zemsty. "USS" twierdzi, że jest znakomicie przygotowany do starcia z "Góralem", lecz ma świadomość tego, że wszystko zweryfikuje ring.
- Czuję się silny. Pracuję z dobrymi sparingpartnerami np. Witherspoonem Chazzem. Chciałem tego rewanżu i to zaraz po naszej poprzedniej walce. Kariery nas obu poszły do przodu, ale przyjdzie nam znowu skrzyżować rękawice. Tym razem w kategorii ciężkiej. Zamierzam wygrać z Adamkiem, ale nie szukam na nim zemsty za pojedynek z 2008 roku. Po prostu czuję się pewnie, jestem przygotowany w 100 procentach i zamierzam to udowodnić - powiedział Cunningham.
