Brytyjski pięściarz - Dereck Chisora w swoim najbliższym pojedynku zmierzy się z Ukraińcem – Władimirem Kliczko. Do starcia dojdzie już 11 grudnia w Mannheim. Stawką walki będą pasy federacji IBF i WBO w kategorii ciężkiej.
Ludzie związani ze światkiem bokserskim nie dają żadnych szans popularnemu „Del Boy’owi”. W końcu Kliczko to obecnie najlepszy zawodnik wagi ciężkiej i nikt nie może mu dorównać. Brytyjczyk jednak nie ma zamiaru się poddawać i twierdzi, że jest w stanie sprawić niespodziankę. Chisora ogłosił, że od dłuższego czasu przygotowuje się do pojedynku z „Doktorem Młotem” i pragnie go pokonać.
„Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to niezwykle trudna walka. Tytuły nie mają w tej sytuacji większego znaczenia, bo to ring rozsądzi, kto jest lepszym pięściarzem. Nie ukrywam, że zależy mi na tym, by zszokować świat. Moim największym marzeniem jest pokonać Kliczkę” – powiedział Chisora.
Brytyjczyk będzie miał niesamowitą szansę, by zdobyć tytuł mistrza świata. Chisora ma na swoim koncie zaledwie 14 walk. Ewentualny triumf nad Kliczką wpłynąłby pozytywnie na dalszy przebieg jego zawodniczej kariery.
„Chcę zdobyć pas i uszczęśliwić moich rodaków. Wiem, że David Haye chce być pierwszym, który pokona Kliczków. Ja jednak nie dam mu tej satysfakcji i zmiażdżę Kliczków sam” – dodał.
