2012.07.14// P. Rączka
Andrzej Fonfara pewnie wypunktował 99-91, 97-93, 97-93 Glena Johnsona w głównej walce wieczoru na gali w Chicago. To największy sukces Polaka który już od kilku lat z powodzeniem występuje w wadze półciężkiej. Walka z byłym mistrzem świata w pierwszej fazie nie była łatwa, jednak "Polski Książę" w pełni kontrolował to co działo się w ringu. Przewaga podopiecznego Sama Colonny zaczęła zaznaczać się od siódmej rundy, kiedy to rywal zupełnie opadł z sił.
- Dedykuję to zwycięstwo wielkiemu polskiemu pięściarzowi, zmarłemu Jerzemu Kulejowi - powiedział Fonfara (22-2, 12 KO), dodając -
Troszeczkę tam przyjąłem uderzeń, wiadomo, to boks, ale pod koniec walki biłem więcej ciosów kombinacjami, bo jak kombinacje były szybkie, to i ciosy wchodziły. Jak biłem pojedyncze, to on to łapał na rękawice i oddawał lewymi prostymi. Dobrze chodziłem na nogach, moja szczęka się chyba poprawiła od czasu kiedy przegrałem z Findleyem. Polak ma teraz przed sobą jeden cel - chce zostać mistrzem świata.