Tomasz Adamek przegrał jednogłośnie na punkty 110:117, 111:117, 112:116 z Wiaczesławem Głazkowem na gali w Sands Casino Resort w Bethlehem w Pensylwanii. Porażka oznacza, że Polak stracił szansę na walkę z Władimirem Kliczko. Bardzo prawdopodobne, że 37-letni pięściarz zdecyduje się również w najbliższym czasie na zakończenie kariery. Ukrainiec po tym zwycięstwie znalazł się na drugim miejscu w rankingu IBF i może pomału szykować się na walkę o mistrzowskie pasy.
- Byłem gorszy od Wiaczesława Głazkowa i dlatego przegrałem tę walkę, taki jest sport. Robiłem co mogłem, ale przegrałem. Przegrałem, bo sport uczy wygrywać i przegrywać. Przepraszam kibiców, ale taki jest sport. Szansa walki o pas mistrza świata jest żadna. Przegrałem pozycję numer dwa, trzeba dać teraz miejsce młodszym. Trudno powiedzieć na gorąco co teraz będzie, nie mam teraz myśli by wracać na ring. Straciłem szansę na pas, więc po co się dalej bić? - powiedział Adamek.
