Artur Noga, 22-letni polski lekkoatleta, mimo groźnego upadku na treningu awansował do półfinału biegu na 110 metrów przez płotki z czasem 13,68 s. W półfinale zobaczymy też drugiego z polskich zawodników - Dominika Bochenka, który zbliżył się do rekordu życiowego.
Noga to piąty zawodnik igrzysk w Pekinie, który należy do faworytów piątkowego finału. Lekkoatleta ma drugi czas w Europie - lepszy od niego jest tylko Czech, Petr Svoboda. W pierwszej rundzie szybciej od Polaka pobiegło - w sumie w czterech startach pierwszej rundy - 11 płotkarzy. Najszybciej pobiegł jeden z najgroźniejszych rywali Polaka - Daniel Kiss z Węgier (13,44 s).
Noga ma dość poważne rany - zdarty naskórek na prawej dłoni, mocno obtarte przedramię, kość biodrową, obtłuczone ramię, mięsień czworogłowy uda oraz stłuczony nadgarstek prawej ręki. „Na szczęście nie starłem opuszków palców, dlatego mogę stanąć w blokach i opierać się o mondo.” - wyjaśnił płotkarz.
Mistrz świata juniorów w Pekinie w 2006 roku - Noga w pierwszej serii zajął drugie miejsce z wynikiem 13,68, za 23-letnim mistrzem Francji - Dimitrim Bascou - 13,65. Jak podkreślił Noga, ten bieg podbudował go psychicznie po upadku. Zawodnik biegł swobodnie, a w końcówce nie starał się już wyprzedzić Francuza. Pochodzący z Jasła 23-letni Bochenek w czwartej, ostatniej serii był trzeci z czasem 13,58.
