Tuż po losowaniu grupa F piłkarskiej Ligi Mistrzów została okrzyknięta "grupą śmierci". Po pięciu kolejkach można śmiało przyznać, że pod względem piłkarskim nie zawiodła, bowiem wciąż nie są znane jej rozstrzygnięcia. Najdziwniejszy wydaje się fakt, że Arsenal Londyn choć zgromadził aż 12 punktów, wciąż nie może być pewny awansu, nawet z drugiego miejsca. Zazwyczaj już 10 "oczek" pozwala być na wyjście z grupy. Sytuacja na pewno nie codzienna, a ostatnia kolejka dostarczy bez wątpienia wielu emocji.
- To niewiarygodne, ale prawdziwe, że mamy 12 punktów i jeszcze nie zapewniliśmy sobie awansu. Sytuacja wcale nie jest łatwa, bo jeśli pomyślimy, że możemy przegrać byle nie za wysoko, to popełnimy błąd. Dlatego też udamy się do Neapolu z zamiarem ofensywnej, otwartej gry i z myślą o odniesieniu zwycięstwa. Każda inna taktyka byłaby bardzo ryzykowna. Trzeba też pamiętać, że Borussię w Marsylii czeka trudne zadanie. Olympique z pewnością zrobi wszystko, aby nie zakończyć przygody z Ligą Mistrzów z zerową zdobyczą punktów – powiedział Wenger.
