Zwycięstwem Argentyny nad Nigerią 1-0, zakończył się drugi mecz grupy B, Mundialu w RPA. Spodziewano się wielkiego widowiska. Oczekiwano, co zaprezentują podopieczni El Diego. Fani zastanawiali się czy Diego Maradonie udało się pogodzić, tak wiele indywidualności w jednym zespole.
Pierwsza połowa przebiegła całkowicie pod dyktando Argentyńczyków. Już w 2. minucie Tevez miał bramkową sytuację, jednakże zgubił piłkę naciskany przez obronę Nigerii. Potem w 5. minucie, tym razem Messi zagrał do Higuaina, lecz zawodnik Realu Madryt chybił z pięciu metrów. Nigeryjski bramkarz – Eneyama nie miał łatwego zadania ale spisywał się przyzwoicie. Do 6. minuty, kiedy piłkę dostał od Juana Sebastiana Verona, Gabriel Heinze i głową umieścił futbolówkę w siatce rywala.
W drużunie Nigerii najaktywniejsi byli Obasi i Obina. Mimo doskonałej gry Albicelestes nie potrafili oni po raz kolejny znaleźć drogi do siatki ekipy Nigerii. W pierwszych minutach wydawało się, że zmiotą Nigeryjczyków z powierzchni ziemi, jednak ci nie dawali za wygraną. Podopieczni Maradony obniżyli tempo spotkania i spokojnie naciskali na reprezentantów Nigerii. Ci odpowiadali momentami, poprzez groźne kontry.
Pierwsza odsłona spotkania zdecydowanie dla Argentyny. Gdyby swoje sytuacje wykorzystywał Higuain, mogło być nawet 4:0. Zasłużone prowadzenie Argentyńczyków.
Na drugą połowę Nigeria wyszła dużo bardziej zdeterminowana. Stwarzali finezyjne akcje i okazje do zdobycia bramki. Świetnie spisywali się Odemwingie i Martins. Nigeryjczycy stwarzali kilkakrotnie potężne zagrożenie pod bramką Albicelestes. Były momenty, gdy na twarzy Diego Maradony dało się zauważyć frustrację.
Dobra gra, nie przyniosła jednak wyrównania graczom z Afryki. W 67. minucie po raz kolejny sytuację zmarnował Higuain. Do głosu zaczęli dochodzić Nigeryjczycy. W 71. minucie Taiwo dostał podanie od Odemwingie, jednak uderzył minimalnie niecelnie. Pewność Argentyńczyków malała. Czternaście minut później Messi mógł dać radość ojczyźnie ale przestrzelił z pięciu metrów. Jeszcze Uche mógł zapewnić punkt Nigerii, lecz piłka po jego uderzeniu poszybowała nad poprzeczką. Argentyńczycy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i utrzymali prowadzenie do końca spotkania.
Wydawało się, że Argentyna pokona i to znacznie podopiecznych Lagerbaecka, jednak tak się nie stało. Heinze dał zwycięstwo ekipie Maradony. Mimo świetnej gry Messi nie zdołał strzelić gola. Szczęśliwe zwycięstwo Argentyny. Nigerię zaś, pochwalić należy za determinację i dążenie do wyrównania. Dzisiaj się nie udało, ale być może w przyszłości będzie inaczej. Co by nie mówić, świetne spotkanie Nigerii. Afrykański zespół popisał się dobrą grą ofensywną i obronną w wielu sytuacjach niepokojąc Albicelestes. Niewiele zabrakło do wyrównania.
Dzisiaj czeka nas jeszcze mecz grupy C, pomiędzy Anglią a USA. Początek spotkania o 20:30