Logo

Anglia - Algieria: Lisy Pustyni zatrzymały Synów Albionu

Dzisiejszego wieczoru w meczu grupy C Mundialu w RPA swoje siły sprawdziły reprezentacje Anglii i Algierii. Obie ekipy narodowe nigdy jeszcze ze sobą nie grały. Nie wiadomo było, czego można się spodziewać. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0-0.
Obie jedenastki rozpoczęły spotkanie odważnie. Anglicy pragnęli zdobyć gola, aby ustawić się na resztę meczu. Algierczycy zaś nie przestraszyli się bardziej utytułowanego przeciwnika. Już w 11. minucie po akcji drużyny Algierii James musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. W ekipie algierskiej Matmour próbował przeciwstawiać się obronie Anglików.

Fabio Capello Wayne Rooney

W 20. minucie Yebda po podaniu Zianiego uderzył na bramkę, ale James spisał się znakomicie. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Synowie Albionu mieli wyraźne problemy z zawiązaniem akcji, która mogłaby zagrozić M Bolhi. Algieria dobrze rozgrywała piłkę, co zmuszało zawodników Capello do ciągłego ruchu.

Yanis Ziani Wayne Rooney

W 35 minucie rozgrywki to Anglicy zagrozili bramce rywala. Lampard dostał piłkę na dziesiątym metrze i potężnie huknął. Po raz kolejny świetnie zachował się M Bolhi.

Jeszcze w 43. minucie Rooney chciał odmienić losy spotkania. Niestety nie było mu dane podwyższyć rezultatu bramkowego tuż przed zejściem do szatni. Do przerwy żadna z jedenastek nie potrafiła pokazać swojej wyższości za pomocą bramek.

Nadir Belhadj Michael Carrick

Na drugą połowę Anglicy wyszli dodatkowo zmotywowani. Widać było w ich poczynaniach pewną świeżość, której brakowało im wcześniej. Mimo działań mających na celu zdobycie bramki, w dalszym ciągu wynik nie ulegał zmianie.



Indywidualne akcje Gerrard’a, Heskey’a i Barry’ego nie przynosiły pożądanego efektu. W jedenastce algierskiej aktywni byli Belhadj i Ziani, ale podobnie jak angielscy koledzy nie potrafili zdziałać nic konstruktywnego.



W 67. minucie z piłką w pole karne Algierii przedarł się Lampard, ale nie zdołał jej utrzymać pod naciskiem defensywy rywala. Dwie minuty później kontratak Matmour’a został zatrzymany przez Carragher’a. Dwadzieścia minut przed zakończeniem zawodów, Heskey uderzał na bramkę Algierii. Futbolówka jednak odbiła się od jednego z obrońców i opuściła boisko ocierając się o poprzeczkę.



Anglicy wciąż podejmowali rozpaczliwe ataki. Żadna z szarży nie przynosiła im potrzebnego prowadzenia. Nikt nie potrafił stworzyć akcji otwierającej wynik. W ostatnich minutach próbowali szarpać jeszcze Algierczycy, ale zawsze na ich drodze stawały problemy z komunikacją. Ostatecznie nikt nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Do końca spotkania utrzymał się wynik remisowy.



Kibice zasiadający na trybunach Green Point Stadium w Kapsztadzie mieli okazję obserwować interesujący piłkarski spektakl. Byli także świadkami koncertu nieskuteczności. Z takiego wyniku zadowoleni są chyba tylko Algierczycy, gdyż dla Anglików to sromotna klęska.


2010-06-18 - J. Knop

0

Komentarze do:
Anglia - Algieria: Lisy Pustyni zatrzymały Synów Albionu

Podobne artykuły i galerie