Andre Villas-Boas zdradził, że latem odrzucił ofertę prowadzenia Paris-Saint Germain, jaką złożył mu prezydent klubu - Nasser Al-Khelaifi. Portugalczyk miał wówczas zastąpić na stanowisku trenera Carlo Ancelottiego, który przeszedł do Realu Madryt. Portugalczyk przyznał, iż wolał jednak pozostać w Premier League i pracować razem z Kogutami. Jednym z powodów był fakt, że w ostatnim czasie często zmieniał pracodawcę, a chce w końcu popracować dłużej z jednym zespołem.
- Klub z Paryża chciał podpisać ze mną kontrakt, ale mi zależało, żeby zostać na White Hart Lane na kolejny sezon. Nigdy jeszcze nie przepracowałem w jednym klubie dwóch sezonów z rzędu. Oferta nie była złożona na piśmie. Do tego etapu nigdy nie doszliśmy. To miłe, gdy inni doceniają twoje umiejętności treningu, ale Tottenham to wielki klub. Mam bardzo dobre stosunki z Nasserem, regularnie ze sobą rozmawiamy. Znam go z czasów naszej wspólnej pracy w klubie Al-Jazeera. Zaproszono mnie również do Dohy i pokazano plany organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. Byłem pod wrażeniem – powiedział Boas.
