Tomasz Adamek właśnie rozpoczyna przygotowania, do zapowiedzianej na 21 sierpnia, walki z Michaelem Grantem. Polak planował w przyszłym roku stanąć na ringu w pojedynku o mistrzostwo świata, a tymczasem okazuje się, że takie starcie jest możliwe jeszcze w tym roku.
Sam Góral przyznaje, że otrzymał już oferty walki o najważniejszy tytuł. Niewykluczone, że dojdzie do niej w listopadzie bądź grudniu, ale póki co pięściarz skupia się na najbliższej potyczce i nie chce wybiegać myślami za daleko w przyszłość.
Adamek ufa swojemu trenerowi Rogerowi Bloodworthowi, który dokładnie wie jakie braki w wyszkoleniu ma Polak. Tomasz do ewentualnego starcia o pas podchodzi na razie z dystansem, bo wie, że na wszystko przyjdzie odpowiednia pora.
Adamek zdaje sobie również sprawę z tego, że w wadze ciężkiej robi ogromne postępy, o czym świadczy jego czwarta pozycja w światowych rankingach. Coraz więcej osób docenia jego umiejętności, a największe stacje telewizyjne są bardzo zainteresowane organizacją gali z jego udziałem.
W spekulacjach na temat ewentualnego przeciwnika w walce o pas, wymienia się Davida Haye’a, który pod koniec roku planuje pojawić się między linami. Menedżer obecnego mistrza WBA, póki co próbuje doprowadzić do spotkania z jednym z braci Kilczko. Jeżeli ta sztuka mu się nie uda, w gronie kandydatów obok Adamka pojawi się Audley Harrison.
