Najlepszy polski skoczek w historii oświadczył, że „jest już bardzo zmęczony”, dlatego najprawdopodobniej nie zobaczymy go na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Adam Małysz przyznał, że „zawsze marzył, by skończyć karierę na fali, w sztosie”, a „koniec karery zbliża się nieubłaganie”. Także treningi kosztują reprezentanta Polski coraz więcej wysiłku.
Mimo, że prezes Apoloniusz Tajner widzi Małysza na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi w 2014 roku, on sam przyznaje, że na 99% siebie tam nie widzi, gdyż „jest już tym wszystkim bardzo zmęczony (…) fizycznie i psychicznie”. Skoczek zdradza, że po zakończeniu kariery nadal ma zamiar zostać przy sporcie, ale nie jako trener, a menedżer.