Jak wszyscy wiemy 1 kwietnia jest okazją do zrobienia sobie żartów z ludzi. Korzystają z tego nie tylko zwykli ludzie, ale też celebryci, aktorzy i sportowcy. W tym roku jaja z ludzi postanowił sobie porobić Adam Małysz.
Były skoczek, a obecnie rajdowiec wcielił się w rolę warszawskiego kierowcy taksówki. Adam najpierw pojeździł niczym nie wyróżniającym się samochodem. Pasażerowie początkowo musieli przeżyć irytację związaną z niedoświadczonym taksówkarzem błądzącym po stolicy. Po dłuższej rozmowie wkręcani pasażerowie zaczynali dostrzegać podobieństwa ich kierowcy do znanego sportowca.
Na zwykłej przejażdżce się nie skończyło. Adam po kilku kursach zwykłą taksówką przesiadł się do swojego służbowego pojazdu. Tu zdzieiwenie ludzi czekających na taksówkę było jeszcze większe Jak byście się poczuli gdy na wasze wezwanie podjeżdżałaby dakarowa terenówka? Wycieczka przez Warszawę z Adamem musiała być emocjonująca. Tym bardziej, że kończyła się w terenie. W takich chwilach aż chce się popędzić na postój taksówek i czekać na niespodziankę.
