Jerzy Janowicz po niezwykle zaciętym boju z Joao Sousą awansował do trzeciej rundy turnieju rangi ATP 250 w Winston–Salem. Łodzianin na pokonanie tenisisty z Portugalii potrzebował aż dwóch godzin z czterominutowym okładem. Jego rywalem w 1/8 finału będzie rozstawiony z numerem dwunastym Francuz Edouard Roger-Vasselin.
Nasz rodak zawody w USA otworzył gładko wygranym pojedynkiem z Argentyńczykiem Carlosem Berlocqiem. W starciu z oznaczonym „szóstką” Sousą tak łatwo „Jurkowi” nie było, choć w pierwszej partii oddał swojemu przeciwnikowi tylko symbolicznego gema. W drugim secie obaj zawodnicy przez długi czas pewnie utrzymywali swoje podania, ale przy stanie 3:4 Janowicz niespodziewanie dał się przełamać, a gracz z Półwyspu Iberyjskiego przy swoim serwisie dopełnił formalności i wyrównał stan pojedynku.
Biało-czerwony w decydującej odsłonie meczu przegrywał już 4:2, a potem 5:3 i wydawało się, że jego porażka jest już przesądzona. Jak się okazało, nic bardziej mylnego. Nasz reprezentant nie zamierzał składać broni i po walce na przewagi udało mu się zdobyć breaka i diametralnie odmienić losy meczu.
Polak uciekł spod topora i doprowadził do dogrywki, w której także musiał gonić wynik (3:4). Półfinalista zeszłorocznego Wimbledonu w najważniejszych momentach zachował zimną krew, triumfując ostatecznie 7-5, a w całym, pełnym dramaturgii spotkaniu 2 do 1.
Wynik meczu: Jerzy Janowicz (Polska) 6:1, 3:6, 7:6(5) Edouard Roger-Vasselin (Francja).
