Jerzy Janowicz w dalszym ciągu nie może się przełamać. Polak w głównym cyklu ATP nie wygrał meczu już od 87 dni. Biało-czerwony na przerwanie tej koszmarnej serii miał ogromne szanse w niedzielę, kiedy walczył z Philippem Kohlschreiberem w pierwszej rundzie mocno obsadzonego turnieju w Rzymie.
Łodzianin rozpoczął spotkanie zgodnie z planem, wygrywając partię otwarcia 6 do 4. W następnym secie nasz rodak przegrywał już 2:4, ale błyskawicznie zdołał odrobić stratę przełamania i doprowadził do tie-breaku. W tenisowej dogrywce Janowicz prowadził 6-4 i miał dwie piłki meczowe. Polak nie pierwszy raz w swojej karierze nie potrafił postawić kropki nad „i” i wypuścił zwycięstwo z rąk, przegrywając cztery akcje z rzędu.
Decydująca odsłona meczu nie była tak bardzo wyrównana. Nasz reprezentant po dramatycznej porażce w poprzednim secie wyraźnie spuścił z tonu i warunki na rzymskiej mączce dyktował Niemiec, który był według bukmacherów minimalnym faworytem tego pojedynku. „Kolba” dwukrotnie pokusił się o zdobycie breaka i z wynikiem 6:2 po 2 godzinach i 21 minutach gry awansował do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Tommy’m Robredo.
Przypomnijmy, że fatalnie w stolicy Włoch spisały się też Urszula Radwańska i Katarzyna Piter, które w kiepskim stylu odpadły w kwalifikacjach.
Wynik meczu: Jerzy Janowicz (Polska) 6:4, (6)6:7, 2:6 Philipp Kohlschreiber (Niemcy)
